„Plotka głosi, że to, co zakazane, to nic innego jak halucynacja wywołana przez człowieka.„
6 marca 2024 r. Bloomberg News poinformował, iż laboratorium Valisure po raz kolejny potwierdziło obecność wysokich poziomów rakotwórczego benzenu, tym razem w produktach przeciwtrądzikowych takich marek jak: Clinique, Proactiv i Clearasil (Estee Lauder’s Clinique, Toro Pharmaceuticals’ Proactiv i Reckitt Benckiser). Ilość benzenu znaleziona w badanych produktach dwunastokrotnie przewyższała dozwolone wytyczne wydane przez FDA i została określona jako „niedopuszczalnie wysoki” poziom czynnika rakotwórczego powiązany z białaczką, jak poinformowało laboratorium w New Haven w Connecticut.
Benznen jest wysoce toksyczną substancją sklasyfikowaną jako mutagenna (wywołująca zmiany w materiale genetycznym komórki prowadzące do rozwoju nowotworu) oraz kancerogenna czyli rakotwórcza. Powoduje uszkodzenie układu nerwowego, prowadzi do wystąpienia białaczki oraz innych chorób krwi. Amerykańska Agencja Żywności i Leków FDA (Food and Drug Administration) przestrzega, iż długotrwałe narażenie na działanie substancji może powodować zahamowanie czynności oraz uszkodzenie szpiku kostnego, co może prowadzić w konsekwencji do wystąpienia nowotworów krwi, leukopenii, anemii i/lub małopłytkowości, niedokrwistości aplastycznej. Toksyczne działanie benzenu w wysokich stężeniach może powodować senność, zawroty, bóle głowy, drgawki, dezorientację, arytmię serca. Benzen znajduje się na szczycie zestawienia FDA wraz z ponad 70 rozpuszczalnikami, których używać nie należy.
Jedną z głównych dróg narażenia na benzen jest droga pokarmowa oraz inhalacyjna (wziewna). W tym miejscu należy zauważyć, że obecność benzenu została potwierdzona badaniami laboratoryjnymi w produktach rozpylanych w powietrzu i tworzących aerozole, tj. mieszaniny rozproszonych gazów o średnicy cząstek do 10 mikrometrów, w tym m.in. w suchych aerozolowych szamponach do włosów, antyperspirantach w sprayu, produktach do opalania w sprayu. Aktualnie do listy skażonych toksyczną substancją kosmetyków znanych, „światowych marek” dołączyły produkty przeciwtrądzikowe. I choć absorpcja dermalna benzenu uznawana jest za relatywnie niską (z uwagi na szybkie odparowanie z powierzchni skóry) to jeśli ekspozycja jest częsta a stężenie większe, wówczas droga skórna może stanowić względnie duży udział dziennej dawki przyjmowanego benzenu.
Przegląd faktów.
W 2021 roku zostały opublikowane raporty amerykańskiego laboratorium Valisure informujące o wynikach badań potwierdzających obecność benzenu w produktach promieniochronnych oraz kosmetykach po opalaniu. Przebadano wówczas 69 marek kosmetycznych. W ponad 26% (78 na 294 partii produkcyjnych) wykryto benzen. Badaniom poddano również antyperspiranty w sprayu. W 54% przebadanych próbek (108 partii 30 różnych marek) znaleziono toksynę. W tym samym roku znany koncern Johnson & Johnson wycofał ze sklepów wybrane produkty do opalania w aerozolu (Neutrogena Beach Defense, Neutrogena Cool Dry Sport, Neutrogena Invisible Daily defense, Neutrogena Ultra Sheer, Aveeno Protect + Refresh) z powodu wykrycia w próbkach kosmetyków substancji rakotwórczej; benzenu. W październiku 2022 r. koncern Unilever wycofał ze sprzedaży w Stanach Zjednoczonych suche szampony do włosów w aerozolu swoich dwunastu marek wyprodukowanych przed październikiem 2021 roku z powodu stwierdzenia obecności benzenu. Beiersdorf wycofał dwanaście partii produktów przeciwsłonecznych w sprayu marki Coppertone. Procter&Gamble wycofał wszystkie partie antyperspirantów w sprayu marek Old Spice i Secret z datą ważności do września 2023 r. oraz niektóre partie suchych szamponów i odżywek w sprayu.
Źródła zanieczyszczeń..?
Autorzy raportów z laboratorium Valisure doszli do wniosków, że obecność benzenu w kosmetykach może wynikać z niedostatecznej kontroli w łańcuchu dostaw. Odrzucono możliwość by jego źródłem miały stać się produkty rozpadu filtrów UV (obecność benzenu ujawniono zarówno w kosmetykach zawierających filtry organiczne jak i mineralne). W produktach aerozolowych dopatrzono się związku z pochodnymi rafinacji ropy naftowej, w tym m.in. gazów pędnych (propan, butan, izobutan). Wskazano również na problem stosowania surowców o niedostatecznej czystości, jak np. karbomerów czy etanolu pochodzącego z procesu produkcji paliwa a przetworzonego celem pokrycia zapotrzebowania na płyny dezynfekujące w czasie pandemii.
Dopuszczalne choć niedozwolone.
Bez względu na różnice o charakterze legislacyjnym (w USA produkty promieniochronne są klasyfikowane jako leki) benzen pozostaje substancją niedozwoloną do stosowania w przemyśle kosmetycznym. Pomimo, iż na mocy Załącznika II do Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1223/2009 dotyczącego produktów kosmetycznych benzen objęty jest całkowitym zakazem do stosowania w produktach kosmetycznych to jednocześnie, zgodnie z art. 17 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1223/2009 dotyczącego produktów kosmetycznych, jego obecność jest dopuszczalna, gdy zostanie potraktowany jako zanieczyszczenie śladowe. Ilości śladowe substancji niedozwolonych są dopuszczalne jedynie wówczas, gdy ze względów technicznych są one nie do uniknięcia i nie mają wpływu na bezpieczeństwo produktów kosmetycznych. Czy w związku z powyższym ilość śladowa rakotwórczego benzenu może zostać uznana za dopuszczalną i nie mającą wpływu na bezpieczeństwo użytkowników..? Słusznie nasuwa się również pytanie o definicję „ilości śladowej”. Zgodnie z wykładnią litery prawa „ilość śladową” należy rozumieć poprzez ambiwalentne sformułowanie niewielkiej ilości niezamierzonej substancji w produkcie gotowym:
„Dopuszczalna jest niezamierzona obecność małej ilości substancji niedozwolonej, pochodzącej z zanieczyszczeń składników naturalnych lub syntetycznych, procesu wytwarzania, przechowywania, migracji z opakowania, która przy zastosowaniu zasad dobrej praktyki produkcji jest ze względów technologicznych nie do uniknięcia.”
Art. 17 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) 1223/2009
Wnioski.
W sytuacji gdy w produkcie kosmetycznym obecne są dopuszczalne, niewielkie ilości substancji zakazanych do stosowania (jak np. benzenu) nie muszą być one uwzględnione w wykazie składników, bowiem zgodnie z art. 19 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. „zanieczyszczenia stosowanych surowców nie są uważane za składniki produktu.” Nie istnieją również odpowiednie regulacje prawne, które nakładałyby na producentów konieczność oznakowania etykiety produktu w tym zakresie, np. poprzez zamieszczenie stosownej informacji w postaci: „produkt może zawierać śladowe ilości benzenu” lub innych substancji niedozwolonych. Abstrahując od indywidualnych nietolerancji na „ukryte substancje” obecne w kosmetykach oraz możliwe w związku z tym działania niepożądane, chyba zgodzimy się co do tego, że taka sytuacja bądź co bądź pozbawia użytkownika możliwości dokonania świadomego wyboru produktu.
Podsumowując; zanim natrafimy na informacje wygładzające niewygodne dla branży fakty o tym, że szkodliwy wpływ m.in. benzenu pochodzącego z kosmetyków jest co najwyżej nadinterpretacją, postawmy sobie fundamentalne pytanie; czy stać nas na takie ryzyko, by używać produktów zawierających substancje o udokumentowanym działaniu rakotwórczym..?
SAFETY ASSESSOR
Paweł Bareja
MATERIAŁY ŹRÓDŁOWE
https://www.bloomberg.com/news/articles/2024-03-06/cancer-causing-chemical-found-in-acne-creams-including-proactiv-clearasil